Ona motyle

Ona ma tyle kwiatki i motyle, ale nie tylko...

Dzisiaj króciutko bez rozpisywania: bransoletki inspirowane charms dla tych którzy oprócz zawieszek lubią jeszcze kolory. 

 

Z(r)ęczny turkus

Jak już zaczęłam szaleć z pokazywaniem bransoletek, to muszę pochwalić się jedną z moich ulubionych, 
z turkusu afrykańskiego. To, że turkus jest dla wojowników już wiecie a ja wiem, że bransoletka trafiła w dobre, czy raczej powinnam  napisać na dobre ręce, z czego bardzo się cieszę :-)

Jak to jest z kamieniami

Jak wiecie bardzo lubię do mojej biżuterii wkomponowywać naturalne kamienie, a najbardziej szaleję z koralem, turkusem i howlitem... 

ale dlaczego o tym piszę - ostatnio coraz więcej osób pyta mnie: czy to prawdziwe kamienie? 

Tak to prawdziwe kamienie! 

Niektóre w 100% wykształciła natura a człowiek je tylko oszlifował a inne to kawałki naturalnych kamieni formowane masą żywiczną - dlatego są równe.

Dla celów naukowych poświęciłam kilka sztuk i sprawdziłam ich  "prawdziwość" a że mam rodzinne koneksje w tej dziedzinie mam pewność wyników. 

 

 

Kolczyki antystresowe

Już dawno nie serwowałam Wam moich ciekawostek na temat kamieni. Dla tych, którzy się za nimi stęsknili mam specjalne kolczyki z jaspisem.

To teraz ciekawostka: jaspis wyzwala głęboki spokój 

i odprężenie, oczyszcza i harmonizuje energię życiową, uzdrawia stare rany duszy, bywa używany do terapii reinkarnacyjnej (sic!). Ogólnie wpływa pozytywnie na stres i uspokajająco na system nerwowy - stad niejednokrotnie jest nazywany kamieniem antystresowym. Chyba muszę sobie zrobić więcej jaspisowych kolczyków ;-)

 

Zielono mi

Dzisiaj naturalnie i zielono - awenturyn, koral trawiony

i wielki marmur w kolorze jabłka antonówki...

 

P.S. Bardzo chciałam podziękować dziewczynom, 

które przyszły na winne spotkanie z kolczykami w roli głównej. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś powtórzymy.

Kto chce lizaka?

Niedawno zostałam poproszona o przygotowanie kilku par kolczyków dla dziewczynek w wieku 12-14 lat, szybko zrobiłam wywiad i po pierwsze to nie dziewczynki tylko dziewczyny, po drugie noszą to samo co my dziewczyny "troszkę" starsze tylko bardziej kolorowe. Tak powstały pokazane niżej lizaczki oraz  różowe misie, miętowe serduszka i kilka innych, które być może pokażę przy innej okazji.

Ale sedno, różowych misiów bym nie założyła ale czerwone lizaczki - dlaczego nie :-)

Coś na szyję II

Po bransoletkach przyszła kolej na naszyjniki, nie wiem czy nie lepiej nazwać je wisiorkami 

ale nie zależnie od nazwy wyglądają tak:

Lekkostrwane kolczyki

Jedzenie wieczorem jest niezdrowe, no chyba że to będzie coś lekkostrawnego i co najmniej dwie godziny przed snem. Dlatego dziś wieczorem serwuje: bardzo lekkie kolczyki, z korala trawionego tzw. filipińskiego. 

Polecam nie tylko na wieczór...

Na okrągło kolorowo

Ostatnio tak się wkręciłam w robienie bransoletek, że robię je na okrągło. Dzisiaj trzy śliczne  bransoletki, kolorowe ale nie nachalne. Szkło crackle i ozdobne elementy. Idealnie na pochmurne niedzielne popołudnie. 

 

Optymistycznie

Szaro, buro nie widać ani słońca ani śniegu - ja się na to nie godzę i na przekór przedstawiam optymistyczne kolczyki z odrobiną słońca zamkniętą w szkle weneckim 

 

P.S. W kolejce czeka pokaźna kolekcja do sfotografowania więc już nie długo poszaleję z nowymi postami.

Na zimowo

Zima to moja ulubiona pora roku, szczególnie jak jest dużo śniegu, lekki mróz i świeci słoneczko. Przede mną zimowy weekend a przed Wami zimowe kolczyki ;-) 

Nowym rokiem z nowym kolczykiem....

Witam wszystkich po świąteczno-noworocznej blogowej przerwie. Mam nadzieję, że wszyscy mile spędzili ten czas i szczęśliwie rozpoczęli Nowy Rok. 

Ze swojej strony życzę wszystkim wielu uśmiechów i kolorowych kolczyków a na dobry początek blogowania w roku 2011 przedstawiam Wam noworoczną sowę z bali i afrykańskiego turkusu, żeby oprócz uśmiechów nie zabrakło mądrości ;-)