Od kiedy pierwszy raz zrobiłam kolczyki z piórkami minęło już wiele czasu, jednak ciągle robię nowe bo one nadal się podobają, zmieniają się tylko kamienie... tym razem kamień zielony, pomimo, że generalnie koloru zielonego nie lubię. Jednak ostatnio zatęskniłam za takim zielonym, który widzi się tylko raz w roku, tym który jeszcze nie nasycił się wiosną a już tęskni za latem. Co roku staram się bardzo żeby ten zielony mi nie uciekł, żeby go nie przegapić ale jak to zwykle bywa, dobre chęci to za mało i nie widzę tego zielonego. Na szczęście pamięć mam dobrą i wcale nie krótką więc wydaje mi się, że doskonale pamiętam jak piękny ten zielony potrafi być. No właśnie, wydaje się... jakoś dziwnie wszytko co było zawsze wydaje się lepsze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz