Translator

niedziela

Kolejny odlot

Znowu skrzydlato, ale nic nie poradzę na to, że mam słabość do skrzydeł, piórek i wszystkich tym podobnych rzeczy... nie wiem skąd ona się bierze bo nie wydaje mi się abym kiedykolwiek miałam jakieś ciągotki ornitologiczne. Owszem, jako dziecko miałam papużkę, którą bardzo lubiłam, jednak zawód spowodowany tym, że nigdy nie nauczyła się mówić sprawił, że nigdy już żadnego ptaka mieć nie chciałam. Być może zrobiłabym wyjątek dla kruka Mateusza, oczywiście tylko dlatego, że potrafił mówić, ale zaraz po "Akademii Pana Kleksa" obejrzałam "Ptaki" Hitchcock'a, które całkowicie wyleczyły mnie chęci posiadania jakiegokolwiek ptaka. W dorosłym życiu nie było lepiej, najpierw zaatakował mnie oszalały kogut, potem gołębie zapaskudziły mi balkon a na koniec rozszalała się ptasia grypa... tak, na pewno, nie ciągało mnie do ornitologii... jedynym wytłumaczeniem mojej skrzydlatej słabości jest odlot, ale o tym kiedy indziej bo słownik języka polskiego pod hasłem odlot ma kilka ciekawych definicji ;) 


2 komentarze:

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...