Jeszcze nie dawno pisałam, że mamy już prawie jesień, a tu nie wiadomo kiedy pogoda postanowiła nadrobić swoje zaległości i mamy upały... Myślę, że na ochłodę dobra będzie niebieska ceramika - czyli mój debiut ceramiczny, jeżeli chodzi o kolczyki. Wcześniej wydawało mi się, że ceramika jest dobra na wisiory albo bransoletki bo sprawia wrażenie ciężkiej, ale spróbowałam i już wiem, że ceramiczne korale zagoszczą u mnie na dłużej. Od razu tłumaczę, ceramiki na kolczyki nie zrobiłam sama tyko kupiłam. Niestety, moje małe mieszkanie nie jest w stanie wytrzymać
i pomieścić wszystkich moich pasji i tak pałęta się tu za dużo wszystkiego, po mieszkaniu luźno panoszą się: koraliki, kamienie, ścinki materiałów, kolorowe kokardki i papiery, brokatowe długopisy, dziurkacze, koniczynki, kleje, biedroneczki, do tego liny, karabinki, plecaki, rowery i za dużo książek ...... uff moje mieszkanie to tylko 38m2, a przecież są jeszcze pełne szafy, łóżko, kanapa, stół i inne niezbędne sprzęty...