Kiedy padło wszyscy tęsknili za słońcem....
i mamy słonecznie, wręcz upalne... nie wiem jak Wy
ale ja ciężko przeżywam upały. Już nie chodzi mi o to,
że ruchy mam spowolnione i biorę prysznic średnio cztery razy dziennie. Chodzi mi o to, że mój mózg odmawia współpracy i przestaję myśleć a do tego moje synapsy są przeciążone i co chwila o coś się potykam, coś upuszczam, trzaskam... W takie upały tęsknie za klimatyzowanym biurem i mam wrażenie,
że wklepywanie cyferek do Excela jest fajne
i zastanawiam się dlaczego z tego zrezygnowałam...
ale ja ciężko przeżywam upały. Już nie chodzi mi o to,
że ruchy mam spowolnione i biorę prysznic średnio cztery razy dziennie. Chodzi mi o to, że mój mózg odmawia współpracy i przestaję myśleć a do tego moje synapsy są przeciążone i co chwila o coś się potykam, coś upuszczam, trzaskam... W takie upały tęsknie za klimatyzowanym biurem i mam wrażenie,
że wklepywanie cyferek do Excela jest fajne
i zastanawiam się dlaczego z tego zrezygnowałam...
Ale dosyć narzekań, czas na miętową ochłodę czyli letnią bransoletkę, którą zrobiłam specjalnie dla siebie, jest różowy agat i howlity, jest czarna lawa wulkaniczna a do tego miętowy koral - wszytko co dobrze kojarzy mi się z latem.
Kiedy zakładam tą bransoletkę i popijam schłodzoną miętową herbatę od razu lepiej toleruję upały czego
i Wam życzę w ten weekend.
Kiedy zakładam tą bransoletkę i popijam schłodzoną miętową herbatę od razu lepiej toleruję upały czego
i Wam życzę w ten weekend.
Super, muszę do Ciebie wpaść na miętę i kupić sobie bransoletkę :)
OdpowiedzUsuńjest śliczna i bardzo orzeźwiająca:)
OdpowiedzUsuńKocham bizuterię więc wchdząc na twojego bloga wpadłam w zachwyt. Bransoletka jest piękna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://szycieani.blogspot.com/
Świetna bransoletka!
OdpowiedzUsuń