Translator

środa

Czuję miętę...

Wiadomo, że trzeba trzymać rękę na modowym pulsie więc nie ociągam się w przeglądaniu wszelkiej maści portali, gdzie mogę zobaczyć co w modzie piszczy... 
a tam pastelowo, że napiszę brzydko, pastelowo do zrzygania. Być może nie jestem obiektywna. Pastele do mnie nie pasują i podświadomie czuję, żal do losu, że oto mogłabym się bezkarnie ubrać jak paczka dropsów ale mam w domu duże lustro, które mnie od tego powstrzymuje. Znam kilka dziewcząt, którym pastelowe barwy bardzo pasują i to dla nich są blade róże, łososiowe oranże czy miętowa zieleń... na waśnie miętowa zieleń... Nie jestem ekspertem ale miętę często czuję do różnych ludzi, sytuacji i rzeczy do tego uwielbiam świeżą, lubię w czekoladzie, często parzę suszoną i jakoś kolor mi się nie zgadza, miętowe ubrania wcale nie mają koloru mięty, ale pewnie się czepiam, jak zwykle.


3 komentarze:

  1. Ja w pastelach wygladam po prostu strasznie. Przybij piatke! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No za to, kto jak kto ale w czerwieniach prezentujemy się wspaniale ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. z moją jasną karnacją nawet nie oglądam się za pastelami:). Ale piosenkę Strachów, że samochody naszych chłopców są w kolorach pastelowych bardzo lubię , no i że sukienki naszych dziewczyn są po prostu pastelowe:)...Wolę mocne ogniste kolory:D

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...