Czyli wielkie nic, a może jednak coś.... siedziałam sobie ostatnio i patrzyłam na te ni guziki, ni kółeczka, które nie wiadomo skąd wzięły się u mnie. Za mało ich na bransoletkę, którą wymyśliłam a wyrzucić szkoda...
I tak myśląc sobie, nie zauważenie zrobiłam coś takiego, takie nic. Ale kiedy przymierzyłam na szyję, polubiłam od razu. Skoro polubiłam to od razu się chwalę.
Miałaś pokazać jak wygląda na szyi bo tak jakoś dziwnie ;> btw Ty jeszcze w domu siedzisz, nie na wakacjach?
OdpowiedzUsuńMoże dziwnie, ale chciałam oszczędzić mojego widoku :D Jeszcze w domu ale w weekend mnie nie będzie! Hurrrrrrrra
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace. Zapraszam do udziału w wyzwaniach biżuteryjnych http://kreatywnykufer.blogspot.com/. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki @Anielice, jak tylko będę miała chwilę stanę do wyzwania :)
OdpowiedzUsuń