Translator

piątek

Świąteczny podsłuchiwacz

Podobnie jak większość ludzi, którzy zmuszeni byli zrobić jakiekolwiek zakupy, ostano wiele czasu spędziłam w kolejkach. Stojąc w kolejce człowiek się nudzi, głupio byłoby zabierać ze sobą książkę,a mp3 mi nawala więc musiałam jakoś zajmować czas i w ten sposób zostałam podsłuchiwaczem. Wiem, wiem to bardzo nie ładnie i mało kulturalnie ale w ten sposób dowiedziałam się co ludzie myślą o świętach. W większości żalą się, że mają więcej przygotowań niż czasu, że wykupili im promocyjny alkohol, że na prezenty muszą brać chwilówki, że przyjedzie teściowa czy też nie lubiany szwagier, że ta bieganina jest bez sensu bo tylko jeden dzień wolnego będzie... nic tylko same narzekania i kwaśne miny. Tego się nie spodziewałam, myślałam że znajdzie się choć kilka osób które szczerze się cieszą tym, że będą święta. Nie wiem, być może stałam w złych kolejkach a być może jutro wieczorem ci wszyscy malkontenci zapomną o swoich narzekaniach i będą się cieszyć, bo niezależnie od tego jak traktujemy te święta dobrze jest spotkać się z bliskimi i otworzyć swoje serca. Tak więc życzę Wam radości i zostawiam świąteczne serduszka. 


środa

Śnieg, śnieg, śnieg

Uwielbiam zimę i śnieg, już pod koniec 
listopada wypatruję płatków spadających za oknem 
i to wcale nie dlatego, że w domu mam niezliczoną ilość czapek, szalików i rękawiczek czy, że w mojej głowie mam pełno miłych wspomnień z zimą w roli głównej. Po prostu dla mnie zimowy krajobraz jest najpiękniejszy.
W górach czy w mieście, nieważne... żeby tylko było biało. Tak więc możecie sobie wyobrazić moją radość dzisiaj rano kiedy popatrzyłam za okno. Z okazji pierwszego śniegu mam dla Was specjalny cieplutki post, z filcowymi kolczykami. Zrobiłam ich w tym roku mnóstwo, w różnych kolorach ale jako, że dzisiaj śnieżnie pokazuję te niebieskie... Śnieg, huuura!




sobota

Idą święta...

Dzisiaj chciałam świątecznie ale mam mały problem, 
w tym roku jakoś słabo czuję świąteczny nastrój. Nie ma śniegu, w domu mało świątecznie bo w samym środku niekończącego się remontu, zamiast choinki panoszą się kartony, ciastka w tym roku piecze babcia do tego w moim ulubionym radio coś nie słychać Sinatry z jego "Let it snow", nawet nie mogę zanucić sobie "Last Christmas" razem 
z Wham bo też nie grają... Hmm świątecznie...ten odcień zieleni kojarzy mi się ze świętami... jak zwykle z banalnych powodów: zielona choinka, zielone girlandy...

czwartek

Hurtownia

Tak jak obiecałam wcześniej, pokazuję moje rzemykowe bransoletki i to od razu hurtowo. Jest ich oczywiście o wiele więcej ale co za dużo to niezdrowo... jak to w moich rzemykach bywa nie ma tam za wiele więc można, bez obaw o przesadę, nosić kilka na raz. 
Jeżeli  ktoś lubi na rzemyku mieć więcej to ponownie zacytuję, bo zabawa z cytatami mi się spodobała 
"Nie można być autorem dla każdego." A. Camus 







poniedziałek

Siódma pieczęć

Znowu skojarzenia - jak słyszę pieczęć to samo dopowiada mi się siódma... Pora ku takim skojarzeniom sprzyja, na dworze zimno, ciemno i wietrznie... nie będę się rozpisywać bo jak tylko napisałam tytuł posta to od razu poczułam ochotę żeby włączyć sobie film. No może tylko jeszcze jeden cytat, ale nie potrafię się powstrzymać, bo to jeden z moich ulubionych:"Szczęście polega na tym, że ma się dobre zdrowie i złą pamięć" Ingmar Bergman





wtorek

Ho, ho, ho....

Kiedy byłam mała w moim domu starannie rozróżniano św. Mikołaja, który roznosił prezenty 6 grudnia i "Dzieciątko", które zostawiało prezenty pod choinką w wigilijny wieczór. Tradycyjnie od św. Mikołaja dostawało się tylko słodycze, na większe prezenty takie jak książki czy zabawki można było liczyć pod choinką - oczywiście dotyczyło to tylko grzecznych dzieci. Pomimo tego, że wydawało mi się, 
że w tym roku byłam wyjątkowo grzeczna okazało się, że św. Mikołaj ma inne dane i tylko mi się wydawało więc mnie nie odwiedził. Za tem wiem jak to jest kiedy św. Mikołaj Cię oleje i dla wszystkich, których św. Mikołaj pominął mam słodki prezent - lentilki.... no może nie da ich się zjeść ale na pewno można ponosić. 




poniedziałek

Na każdego przyjdzie pora

Broniłam się jak mogłam, nie chciałam ich robić, jednak wszyscy chcą je nosić, ja też, a nie wypada mi kupować skomponowanych przez kogo innego. Uległam i dopadł mnie rzemykowo - pandorkowy szał. Pandorki pokażę kiedy indziej hurtowo, jednak jako wstęp pokazuję skromnie dwie niepozorne bransoletki. Niepozorne bo dopiero kiedy są na ręce pokazują dlaczego rzemyki rządzą. 


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...