Delikatne kolory, kwiatowe motywy i perłowy połysk.... mam słabość do takiej typowo kobiecej biżuterii. Oczywiście słabość w sensie, że uwielbiam ją robić
i oglądać... szczególnie na innych. Nie mam problemu
z noszeniem wysokich obcasów, sukienek, ba nawet czasem usta maluję na czerwono ale jak tylko sukienka jest w kwiatki to czuję się dziwnie... i muszę nałożyć na nią potarganą katanę lub moją ukochaną skórzaną kurtkę...Tą bransoletkę zrobiłam z myślą o sobie, nawet raz ją ubrałam i dumnie podpierałam szyję, eksponując nadgarstek i co... zamiast jaka "ładna bransoletka" usłyszałam: "a Ty co... takie kwiatki masz ... dziwne..."
Będę próbować dalej, w końcu kwiatki są kobiece.
delikatność w kobiecym wydaniu :)dla ostrej dziewczyny... pomieszanie z poplątaniem i się dziwi że dziwne;)
OdpowiedzUsuńhej! ja jestem delikatna i kobieca - czasem tylko dorzucę trochę chilli żeby nie było tak mdło ;-)
OdpowiedzUsuńWidzieliśmy to chilli na FB :D Anula po co Ci jakieś dziwne kwiatki?
OdpowiedzUsuńBardzo ładna bransoletka, podoba mi się. A Ty się tak nie demonizuj, ostatnio widziałam Cię w ślicznej bluzce w kwiaty, wyglądałaś dziwnie ale tylko dlatego, że miałaś powycierane i potargane jeansy do niej :D
OdpowiedzUsuńDobrze mamusiu Ewelinki, już nie będę i następnym razem ubiorę plisowaną spódniczkę ;))
OdpowiedzUsuńJedyne pocieszenie, że Ci się bransoletka podoba :)