Nigdy specjalnie nie zastanawiałam się na "dniem kobiet", był dla mnie czymś oczywistym. Kiedy byłam mała wszyscy mężczyźni w mojej rodzinie odwiedzali swoje siostry, szwagierki, córki, nie obywało się oczywiście bez goździka z asparagusem, było wesoło,
a życzenia nawet od obcych osób na ulicy były w normie, być może lekko idealizuję bo byłam dzieckiem ale teraz goździków prawie nie ma w kwiaciarniach a asparagus to ekskluzywny dodatek florystyczny, rzadko widzimy się rodzinnie a życzenia (nie będę pisać już o obcych przechodniach) a życzenia często są poprzedzane pytaniem "czy obchodzisz dzień kobiet?" Jako osoba, która lubi miłe gesty, automatycznie odpowiadam, że tak... Ale dzisiaj zastanowiłam się nad tym, i jeżeli ktoś zada mi jeszcze takie pytanie odpowiem "tak" już nie
z automatu tylko z pewnością. Niech sobie niektórzy mówią, że kobiety kwiaty powinny dostawać codziennie (mi by się znudziło), inni że komuna już minęła
(a spróbuj nie złożyć życzeń) - ja się cieszę, że jestem kobietą, mogę robić to czego kobiety 100 lat temu nie mogły i cieszę się, kiedy z okazji dnia kobiet dostaję tulipana (ach, szkoda tych goździków). A teraz chciałam płci brzydszej podziękować za wszystkie tulipany, czekolady, maile, sms'y i wiadomości gg ,
a Wam drogie kobiety zadedykować kwieciste zdjęcie kobiecych kolczyków. Pamiętajcie, kobieta szczęśliwa staję się piękniejsza!!!