Nie wiem kiedy minął marzec, czas ucieka a ja ciągle się dziwię, że tak szybko. Nawet nie mogę powiedź "pomyślę o tym jutro", i nie ma to nic wspólnego z tym, że jestem mniej beztroska czy bardziej odpowiedzialna, po prostu jutro mija tak szybko, że nagle jest już pojutrze. Moim pocieszeniem jest, że ciągle się dziwię....Mam jeszcze kilka takich przemyśleń o mijającym czasie, ale tyle banałów w jednym poście się nie zmieści więc przejdę do biżuterii. Dzisiaj będzie nowość kolorystyczna, dla wielu to może standard ale dla mnie połączenie niebieskiego, fioletu i czarnego było prawdziwym odkryciem i bardzo mi się spodobało.
Oto przykłady, które popełniłam.
Te kolczyki, to jak Żuczki :)) NO, no ;) Jak naturalnie ;)
OdpowiedzUsuńRobiło się dawniej ozdóbki z nasion, ale to mnie zaskoczyło ;) Fajne. Pewnie grzechoczą przy uszach :)
Stara jesteś to Ci czas ucieka:D Kolorki fajne, kolczyki bardzo ciekawe, chciałabym je zobaczyć na żywo.
OdpowiedzUsuńPowtórzę za poprzedniczką, kolczyki bardzo ciekawe, bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńZ tym całym czasem mam takie same odczucia ale staram się go sobie wyznaczać piątkowym winem, żeby chociaż było w tym wszystkim jakieś miłe zaskoczenie :) też mi się bardzo podobają kolczyki i bardzo fajny jest naszyjnik - już się w nich widzę:)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny, kolczyki to malowana masa perłowa więc trochę przypominają żuczki :)
OdpowiedzUsuńKasia: sama jesteś stara!!! Asiu: jestem pewna, że byłoby Ci super w tych kolczykach :)