Dzisiaj miało być zabawnie, chciałam zrobić Wam primaaprilisowy żarcik. Niestety, klejąca podłoga zmusiła mnie do sprzątania i wraz z resztkami psich chrupków z dywanu odkurzacz wessał moją wenę.
Nie pozostało mi nic innego jak wkleić zdjęcie bransoletki i życzyć Wam miłego weekendu.
Podoba mi się, do tego fajne kolorki.
OdpowiedzUsuńKusisz tymi bransoletkami i kusisz i chyba dam się skusić.
OdpowiedzUsuńTyle razy dałam się dziś nabrać na ten „prima aprilis”, że już naprawdę straciłam wiarę w swój rozum...dlatego teraz już w ogóle nie uwierzę, że ten słodki piesek, który przecież nie umie sam zejść po stromych schodach, mógł swojej Pani zrobić tyle kłopotu:) śliczna bransoletka ! i jeszcze raz miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńPiesek korzysta z miejskich wygód i jada na dywanie, jak nie ma wygód załatwia je sobie sam nabierając ludzi w schroniskach :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ dnia na dzień...i z wpisu na wpis..coraz piękniejsze wychodzą rzeczy z pod Twojej ręki Aniu...gratuluję talentu !!!
OdpowiedzUsuń