W sobotę spotkała mnie rzecz straszna ale podobno zasłużona - nie potrafiłam dopiąć swoich ulubionych jeansów. Pierwsza myśl, że po prostu wstąpiły się w praniu, ale kiedy zaczęłam przymierzać inne pary też okazały się skurczone. Fakt ten i mąż, zmusili mnie to przyznania się samej sobie, że przytyłam, a że ostatnio nosiłam przeważnie sukienki (sic!) i wygodne legginsy na gumce nie zauważyłam kiedy. W spodnie finalnie się wcisnęłam, wykorzystując stary sposób (wciągamy brzuch, kładziemy się się na łóżku i szybko zapinamy spodnie, dociskając paskiem), jednak pasek nie przeżył nocy... Co to ma wspólnego z lodami malinowymi i kolczykami, a wiele bo postanowiłam ograniczyć słodycze i nie wiem dlaczego,wszytko mi się ze słodyczami kojarzy. Zaplanowane na dzisiaj kolczyki miały przypisaną historię ale kiedy tylko zobaczyłam zdjęcie od razu pomyślałam
o lodach malinowych, najlepiej z bitą śmietaną...
No tak, a miało być o kolczykach...
P.S. Blog miał mały lifting, jak Wam się podoba?
no już myślałam, że zapomniałaś , że masz nam tu biżuterię pokazywać :) a przed chwilą wyobraziłam sobie jak wciągasz te gacie na łóżku:). Ja do niektórych dzinów już nawet nie podchodzę, bo nie chce się załamywać :P
OdpowiedzUsuńtak to czasami niestety jest z dzinsami:P Fajne kolczyki :)
OdpowiedzUsuń@Duende Nie zapomniałam, ale mam kupę innych spraw i brak fotek ;( Widok mnie wciskającej się w spodnie... nie wiadomo czy się śmiać czy płakać ;)
OdpowiedzUsuń@Bluelife witam w świecie Aniki!