Tytuł być może zbyt wysublimowany ale nic na to nie poradzę, że tego typu kolczyki kojarzą mi się z Bliskim Wschodem, tancerkami brzucha, zapachem fajki wodnej i tym podobnymi banałami. Nie wiem jak to tłumaczyć, może mam ochotę na sziszę, może mój brzuch osiągnął już takie rozmiary, że idealnie prezentował by się
w tańcu brzucha... a może mało wiem o Bliskim Wschodzie. Za to wiem, że te kolczyki to mój kolejny przebój, sama zrobiłam sobie kilka w tym stylu bo jakoś moje uszy bardzo je sobie upodobały. Wam pokazuję jedne za to w dwóch kolorach.
ha ha mój brzuch też osiągnął dobry rozmiar do tańca brzucha:)))) a ten styl kolczyków tez uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńNiestety mi takie nie pasują, za to Tobie w nich pięknie :)
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny :) Z tym tańcem brzucha to chyba pomyślę poważnie!
OdpowiedzUsuńKiedyś, w ramach eksperymentu nad samą sobą, kupiłam u Ciebie Aniu kolczyki „ Róż i już”, bo tak bardzo mi się spodobały. Jak je ubrałam, to stwierdziłam, że naprawdę świetnie się w nich czuję, choć wcześniej wydawało mi się, że taki wzór to zdecydowanie nie dla mnie. Zmiany zaczęłam od „ Róż i już” ale już widzę ich kontynuację z „ Orient Expressem” :) a te bardzo śliczne są !!!:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci przypadły do gustu. Wydaje mi się, że wyraziste kolczyki bardzo Ci pasują :)
OdpowiedzUsuńśliczne!
OdpowiedzUsuń