Kolejny intensywny weekend przede mną, tym razem jednak bez intensywnego wysiłku czy też pracy
- po prostu mam nadzieję, intensywnie się bawić,
a powód jest ku temu szczególny...
Z tej okazji mam w planach ubrać sobie moje śliczne, jeansowe postrzępione rurki i szpilki tak wysokie, że wcale nie jestem pewna czy dam radę robić w nich cokolwiek innego niż picie wściekłych psów. Do tego chciałabym jeszcze trochę zabłysnąć (dosłownie), przynajmniej uchem. Stwierdziłam, że do błyszczenia najlepiej nadają się kryształy swarovski, nie mogą być tylko opalizujące i doprowadzać mnie do mdłości przy przypadkowym spojrzeniu w lustro - wydaje się niemożliwe... do wyboru trzy kolory:
błękitny w końcu lato u bram:) no to miłej zabawy:) szkoda że nie napisałaś o tym szczególnym powodzie:P bo zaczną się podejrzenia ;) że zostałaś królową albo coś ;)
OdpowiedzUsuńto jest taki morski zielony (niestety te zdjęcia to mi nie wychodzą), jeszcze bardziej letni. I dementuję plotki, że zostałam królową. Królową się nie staje, królową po prostu się jest ;P
OdpowiedzUsuń