Jak co roku, im cieplej i im bliżej wakacje na ulicach robi się coraz bardziej kolorowo i odważnie. W ramach tego przed letniego luzu też postanowiłam zaszaleć
i poeksperymentować - tym razem z piórkami. Dlatego kiedy zobaczyłam syntetyczne piórka od razu chciałam zrobić z nich kolczyki. Kupiłam piórka i zabrałam się za kolczyki i tu zaczęły się przysłowiowe schody...
Piórka za nic nie chciały trzymać się razem, poskromił je dopiero klej, jednak zanim to zrobił zniszczyłam wiele materiału i pomimo, że efekt bardzo mi się podoba bo debiucie na uchu jedne kolczyki i tak straciły kilka puszków. Kolczyki bardzo mi się podobają
i dlatego je tutaj wklejam ale dopóki nie opracuję lepszej metody ich robienia, pozostanę na kilku parach które już zrobiłam. A teraz odlot...
No super! Też mi piórka ostatnio chodziły po głowie. Twoje są świetne!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Ale jeszcze do końca nie wiem ja je robić żeby były bardziej trwałe, niby jest klej, zacisk i końcowa (taka jak do bransoletek) i się wszystko trzyma a tu nagle można coś zgubić .
OdpowiedzUsuń